Reasumując, wodę podłączono i zamontowano wodomierz. Koszt tej przyjemności to 2.800 zł. Teraz walczymy o prąd. Kabel już w ziemi i dziś mąż będzie instalował skrzynkę w domu, a potem też trochę poczekamy. Za prąd chcieli wstępnie 2.600 zł.
Na poniższym zdjęciu widać jak ziemia popękała i grozi zawaleniem, co nie byłoby ciekawe, gdyby w rowie był ten pan. A rów miał 1,5 metra.
Wodomierz:
A poniżej już kabel energetyczny i widać tę wstrętną wodę.
Rów z kablem.
Jak już piszę o prądzie, to nadmienię, że mąż powiercił trochę puszek pod kontakty i włączniki.
Salon i kącik tv:
Salon - kominek i w tle kuchnia:
Kuchnia:
Muszę przyznać, że minione słoneczne, wiosenne dni z wielką przyjemnością spędziłam na wsi. Cudownie tam można odpocząć od miasta, tego betonu, tłumów, walenia kotletów schabowych w każdą niedzielę od 8.30 rano, samochodów itd. Już nie możemy się doczekać przeprowadzki, a przynajmniej tych letnich dni, gdy będzie można spędzać na budowie dużo czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz