Proszę, jaki katastroficzny widok:
Sufit:
A niżej widok na futrynę z profilami. Nie ma co prawda potrzeby montować ich w drzwiach, ale jakoś mamy dziwne przeczucie, że tak będzie dobrze i już.
Tu poniżej widok na skończoną już ścianę, ale jeszcze dość mokrą. Na wierzchu osławiony kwarc. A, i to nie ściana jest taka skośna, ale jak tak pięknie cyknęłam fotę:
No i tutaj widok na ścianę z bardzo bliska. Z lewej otarty kwarc, z prawej przyklejony.
Nie wiem, być może jeszcze za wcześnie na oceny, ale spodziewałam się innego efektu. Wiem, że to musi wyschnąć i potem trzeba to pociągnąć gruntem, no i z farbą też będzie inaczej. Znaczy, podoba mi się, ale myślałam, że trochę inaczej to wyjdzie.
Na zewnątrz przygnębiającego widoku ciąg dalszy. Błoto cementowe, bałagan, a brama jest cała biała od pyłu.
Naprawdę, ta wizyta wstrząsnęła mną bardzo. Mąż też się przejmuje, bo on jest pedant trochę i nie lubi jak na działce jest bałagan. Pocieszamy się, że to najbrudniejsza robota w domu i skończy się za jakiś tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz