Zrobiłam wreszcie zdjęcia w wiatrołapie.
Mnie się bardzo podoba :)
Jeśli chodzi o zakup płytek to dobrze obliczyłam wszystko, ale że wolałam się zabezpieczyć, zamówiłam z zapasem. I tak został mi karton cegiełek, karton niby-paneli z dużej łazienki i pojedyncze płytki z pozostałych wzorów.
A tymczasem u mnie klimat świąteczny już jest. Tradycyjnie 1 grudnia ubrałam choinkę i jest bosko. Kot przeszczęśliwy, że tyle błyszczących i dyndających zabawek wisi dla niego do zabawy i uwielbia spać pod choinką, leżąc niczym uroczy, puchaty prezent. Ale jest grzeczna i nic nie niszczy, i nie wchodzi na drzewko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz