Prace dekarskie skończone
Dziś, we wtorek, po równo dwóch tygodniach, udało się skończyć wszystkie prace na dachu. Jest i okno, i rynny (poziome), i podest dla kominiarza. Miód malina! Niestety nie zobaczyłam jeszcze efektu ze względu na cudowną, wielkanocną pogodę ze śniegiem i wichrem na czele. Właściwie to cud jakiś dziś nastąpił, bo dekarze skończyli swoje prace, a za chwile rozpętało się piekło i musieli się ewakuować, bo tak lało i sypało. I właśnie dlatego tez zależało nam na wczesnym położeniu dachu, aby zdążyć przed wiosennymi deszczami.
Przejdźmy do finansów.
Dziś rozliczyliśmy się z dekarzami oraz składem. W sklepie po raz kolejny sprzedawcy zachwycali się naszym wyborem, że to dosłownie mercedes klasy S wśród blachodachówek ze względu na grubość powłoki 55 mikronów, no i wygląd rzecz jasna. Poza tym jesteśmy pionierami w regionie jeśli chodzi o ten produkt i jak dowiedział się o tym producent, to zapowiedział, że możemy spodziewać się wycieczek pod domem celem kontemplacji pięknego dachu Poza tym zdjęcie naszego domu będzie w portfolio firmy na ich stronie, oczywiście za naszą zgodą. Ja pierdziu, jaka sława nas czeka
Konkrety teraz. Nadmienię, że powierzchnia rzeczywista dachu to 187 mkw, a materiały liczono na 220 mkw.
blachodachówka Panorama 240 arkuszy - 6.115 zł
orynnowanie - 2.150 zł
drewno na łaty i kontrłaty - 1.450 zł
okno dachowe - 980 zł
pozostałe elementy dachu - 6.183 zł
robocizna 3.700 zł
RAZEM 20.587 zł
I tak oto najważniejsze prace zewnętrzne za nami. Teraz zabawa zacznie się w środku, bo gdzieś w połowie kwietnia wchodzi tynkarz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz