Nadproża już czekają.
Niezamierzona artystycznie kompozycja, dzięki udziałowi panów robotników . Czyli widok z okna z salonu na stronę południową.
I jeszcze podszykowane miejsce na ściankę działową. To chyba kotwy się nazywa, ale nie jestem pewna.
Jestem w szoku, w jakim tempie to się dzieje. Wieczorem byliśmy jeszcze u naszej pani kierownik budowy, aby przedyskutować kwestię stropu. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na strop TERIVA, a nie drewniany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz