wtorek, 3 listopada 2015

elewacja skończona!

W środę 28 października ekipa skończyła ocieplenie naszego domu. Zajęło im to równo trzy tygodnie, gdyż pogoda nie sprzyjała. Teraz żółty kurczak widoczny jest  z daleka, zwłaszcza w pochmurne dni :D Jest ładnie i schludnie, aż miło przyjechać! Zdjęcia wyszły szare, bo już po zachodzie słońca robione.





Nie obyło się bez drobnych problemów. Sprężynuje blacha na samym rogu poniżej rynny i dlatego odstaje. Za mocno dogięli ją w tym miejscu, czy jakoś tak. Trzeba ją przygwoździć, bo nas to denerwuje.


Panowie bardzo się starali i robili wszystko w miarę dokładnie, ale przedobrzyli i z rozpędu obłożyli sidingiem oraz blachą wystające krokwie nad gankiem (to są krokwie chyba?). Wygląda to okropnie, tak topornie i aż mną wstrząsnęło jak to zobaczyłam. Kazaliśmy więc to zdemontować i zostawić gołe drewno, które zabejcujemy w kolorze pionowych słupów. Na chwilę obecną jest już tak jak chciałam. A było tak:


Teraz wygląda jak tydzień temu:


Ekipa elegancko posprzątała w środku, czym byłam mile zaskoczona. Wrócą do nas jeszcze zamontować rynny, bo jakoś źle się dogadaliśmy i oni myśleli, że nie trzeba ich mocować teraz.

Przejdźmy do finansów. Impreza z ociepleniem tania nie była, ale to jeden z kluczowych elementów domu, więc nie żałowaliśmy kasy.

styropian grafit Termoorganika 031, 15 cm, 88 paczek - 5.487 zł
pozostałe materiały - 3.295 zł
podbitka - 3.080
parapety zewnętrzne - 330 zł
robocizna - 6.745 zł
Razem 18.937 zł

No, a jeszcze trzeba zrobić strukturę, a to minimum 5 tys., piaskowiec na opaskach i przy wejściu. Jakby nie patrzeć pójdzie jeszcze sporo kasy.





1 komentarz: