Tymczasem nie możemy się doczekać drewnianych słupów na ganek i już nas to naprawdę wkurza. Dostaliśmy namiary do dużego tartaku, który "ma wszystko i robi wszystko". Mąż zadzwonił i pyta, czy jest na stanie dąb lub modrzew. Zapewniono nas, że jest, oczywiście, tylko proszę przyjechać i sobie osobiście wybrać. No to wybraliśmy się tam (15km w jedną stronę), a tam jakaś pańcia w biurze mówi, że oni nie mają żadnej dębiny, ani modrzewia nawet i że pierwsze słyszy. Hm, dziwne to było i bardzo się wkurzyliśmy, bo ktoś nas tu robił w bambuko. Nie to nie. Ale mąż nie popuścił i zadzwonił ponownie i porozmawiał z tą samą osobą co za pierwszym razem (właścicielem zresztą). Facet też się zdziwił, że nas wprowadzono w błąd i ostatecznie przyjął zamówienie na dębinę. Dostawa miała być 14 sierpnia. Przez dwa tygodnie nikt się nie odzywał do nas, a i my byliśmy na urlopie. Po powrocie dzwonimy, a facet mówi, że on myślał, że my się rozmyśliliśmy

Jeżeli chodzi o szambo, to polecam korzystać z specjalnego urządzenia jakim jest pompa z rozdrabniaczem - https://www.dostudni.pl/wq-7-8-0-75-z-rozdrabniaczem,id789.html. Urządzenie świetnie radzi sobie i wspomaga pompowanie zanieczyszczonej wody do szamba. Dzięki wbudowanemu rozdrabniaczowi, wielkość zanieczyszczeń w wodzie nie gra dużej roli.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń