sobota, 22 lutego 2014

nowe kuchnie Ikea

Kurcze, Ikea wprowadza nowy system szafek kuchennych - METOD. Czyli mój dopieszczony projekt kuchni pójdzie do kosza, bo te nowe szafki są zupełnie inne, a nim ja będę zamawiać kuchnię, to już będzie tylko ten nowy Metod w sprzedaży. Ale nie powiem, nowe wzory są bardzo ciekawe, bo to nie tylko wygląd, ale i wymiary się zmieniły, zwłaszcza głębokość.

Poniżej link do irlandzkiej Ikea i wykaz nowych szafek:

http://www.ikea.com/ie/en/catalog/ca...kitchen/24254/

czwartek, 6 lutego 2014

łazienka

Z nudów przeglądam różne fora, blogi w poszukiwaniu inspiracji. Konkluzja jest taka: jakby było więcej kasy to i ja miałabym inspirujące wnętrze. Ale mam nadzieję, że nie będzie tak źle i pomimo dość ograniczonych środków uda się osiągnąć zamierzony efekt.

Myślałam o łazience, tej dużej. Oboje z mężem bardzo lubimy niebieskie łazienki i taka też jest nasza obecna. Oczywistym jest więc, że w domu też będzie kolor blue. A że obojgu nam podoba się styl angielski, jednogłośnie wybraliśmy coś w poniższym stylu. Ogólnie ma być lekko i sielsko. Na pewno będą mugaty w strefach mokrych, reszta pomalowana na niebiesko. Umywalka być może na nodze, być może na szafce, jeszcze nie wiem. 

Ta pierwsza opcja jest prawie idealna.




Poniżej strasznie podoba mi się bateria:



Jeśli chodzi o szafki, to niezwykle podobają mi się z tej kolekcji. Są romantyczne i całkiem ładne. Potrzebowałabym tę wysoką szafkę oraz pod zlew.





Oczywiście zmieniałabym uchwyty na ceramiczne gałeczki:





W oknie będzie roleta materiałowa, najchętniej w niebiesko-białe paseczki, ale znalazłam też takie beżowo-białe, bardzo dyskretne.




Jako główne źródło światła widziałabym żyrandol trójramienny z kremowym (gładkim) abażurem jak z kolekcji poniżej:



Łazienka jest niezbyt duża bo 2,25x2,25 i przez to trudno mi ja urządzić tak, aby był i prysznic i wanna i wc. O bidecie mogę zapomnieć.  Ponieważ preferujemy prysznic, to on będzie priorytetem, wanna bedzie więc mała, bo maksymalnie 150 cm i na dodatek asymetryczna, ale o obłych kształtach. Może taka?



Bateria wannowa MUSI być retro:



Marzy mi się wstawienie do łazienki niewielkiej skrzyni/siedziska, gdzie będę wrzucane brudne ubrania. Skrzynka byłaby biała i mam ochotę zrobić ja sama, coś pomiędzy tymi dwoma:





Reasumując, chodzi mniej więcej o takie rozmieszczenie w łazience, z tym że kabina będzie półokragła:



Oczywiście jest to poglądowe dość i wiele może się jeszcze zmienić, ale ogólny zamysł pozostanie.





poniedziałek, 3 lutego 2014

dylematy oświetleniowe

Czas mija, na budowie zastój i przez to dziennik mi się kurzy. Podglądam ciągle zaprzyjaźnionych forumowiczów, jak instalują szafki kuchenne, kominki, wanny, a u mnie wiatr hula po chałupie. Ale pocieszam się, że i na mnie przyjdzie pora i niedługo to u mnie przybywać będzie wpisów z wykończeniówką w roli głównej.

Tymczasem błąkam się po sklepach internetowych z lampami, szukam inspiracji na różnych fotkach. I zarys ogólny mam, ale jak przyszłoby mi wybrać coś konkretnego, to jestem w kropce.

Taki salon na przykład. Na pewno będzie tam oświetlenie w postaci:
żyrandol
lampa nad stołem
lampa stojąca lub nawet dwie
lampa t.zw. stołowa - stojąca na komodzie.
I o ile dwie ostatnie pozycje nie zaprzatają mi główy, to dwie pierwsze już tak. Główny problem polega na tym, że te dwa oświetlenia sufitowe będą dośc blisko siebie, więc tylko jedno z nich może być dominujące i bardziej okazałe. Wyszło mi, że lepiej, aby to żyrandol był widoczny, natomiast lampy nad stołem bardziej wtapiały się w tło. Znalazłam coś takiego nad stół właśnie (wisiałyby 2 sztuki):


To też jest ładne i skromne:


No i wtedy jako główne źródło światła może coś takiego:


Lub poniższa propozycja, która straasznie mi się podoba i pasowałaby z tymi kryształkami do pierwszej lampki kryształowej nad stół:


I sama nie wiem. czy to będzie pasować do siebie? Ciężki orzech do zgryzienia.

Do sieni i być może holu, widzę coś takiego:




 Ale wolałabym coś kanciastego, jak latarnia, kawałek takiej lampy widać na poniższej inspiracji:


Do małej łazienki, czyli aliganckiej toalety, mam konkretnie sprecyzowane wymagania. Ma być kryształ i złoto, bo łazienka będzie taka trochę buduarowa, ze ścianami w kolorze rubinowym i złotymi dodatkami. Coś w tym klimacie:



Jednym słowem "na bogato", choć to dwa słowa :) I tu pięknie pasują mi takie świecidełka:




Mam jeszcze wielki problem z kuchnią. Na suficie będzie znany żyrandol z Ikea, choć już wycofany ze sprzedaży. O ten jak tym zdjęciu forumowicza (mam nadzieję, że można tak wkleić czyjeś zdjęcie, niestety nie wiem, czyje ono jest - jakby co to usunę):


No i oprócz tego żyrandola będzie jeszcze oświetlenie podszafkowe, ale potrzeba jeszcze coś przy oknie nad blatem. I teraz nie wiem, czy zamontować lampę na suficie, czy na ścianie, tak, aby światło padało z lewej strony. Dla przypomnienia - moja przyszła kuchnia:


Reasumując, lampy byłyby nad blatem na suficie, np. tak:



Albo dam jakieś reflektorki na ścianie z lewej strony i już. Normalnie nie wiem, co wybrać.

Na koniec jeszcze wkleję słodkie kuchnie, takie zrobione jak dla mnie. Ta pierwsza zainspirowała mnie półką nad drzwiami - też taką chcę.


Poniższej boska prostota wsi. Są kwiatki, kratki. No i ta waga kuchenna. Chciałam taką kupić, ale one są do 5kg i w związku z tym podziałka jest mało czytelna. Ja bym chciała taką do 3kg, aby łatwo odmierzyć 15 dag.


A na tej są słodkie kubki na ceracie, jest czerwona kratka . I ta kuchenka... Ech...


 No i najsłodsza ze wszystkich. Ukochane przeze mnie różyczki, białe kropki na czerwonym tle, kurki, nawet ściana jest jakby różowa. I te naczynia. Normalnie biorę taką w ciemno.


Ale się rozpisałam. Dobrze, że można sobie tak pomarzyć i poplanowac. Moze uda się zrealizować te projekty choć w pewnej części.

zima

Wczoraj skoczyliśmy na wieś zaalarmowani telefonem sąsiada. Spokojnie, nic się z domem nie działo, ale warto było pojechać, aby zobaczyć, co zima zrobiła z drogą biegnącą przed naszą chałupą. Przyjechaliśmy i byliśmy w szoku: droga powiatowa całkowicie oblodzona i co gorsza ogromne zaspy. Nie wiem skąd ten śnieg, bo na polach nie było go dużo, ale wiatr wszystko nawiał na drogę. Wczoraj i tak było znośnie, bo już auta jeździły, ale dzień wcześniej był kataklizm - zakopywało się każde auto, a nawet spychacz, który wpadł do naszego rowu. Dziwne to wszystko, bo w zeszłym roku były większe opady śniegu, a nie było takiej sytuacji.




Poniżej inwestor ślizga się po lodowisku zwanym gankiem. Widać, jak schody błyszczą się od lodu. Ja to nawet tam nie podeszłam, bo cały teren wokół domu był jak lodowisko. Za siniaki to ja dziękuję.



Chałupa stoi cała i czeka na wiosnę, żeby znowu zaczęło się coś dziać.