wtorek, 30 lipca 2013

coraz bliżej końca SSO

Fotki z niedzieli, przed finalnymi pracami. Ponoć dzisiaj, czyli we wtorek, mają dużo zrobić, więc zobaczymy.

Poniżej ocieplanie fundamentów.


Brakująca wcześniej fotka opapowanego dachu:


Tu fundamenty z innej strony domu, podparte, aby lepiej wiązał klej, czy czym tam to mocują.


Widok przez okno tarasowe:


Niezbyt dobrze tu widać, ale to wejście na poddasze, czyli dziura na schody. Właśnie tak będą skręcać.


Mój ganeczek, całkiem spory. Ma 135cm do pierwszego schodka (odejdzie trochę na ocieplenie) i jakieś 3m szerokości, nie pamiętam dokładnie.




Chciałabym ozdobić ganek i szczyty domu jak poniżej. Co prawda szczyty będą miały okna z obu stron, a przez to zostanie tam nie za wiele miejsca, ale chociaż jakieś małe zdobienie się chyba zmieści.


poniedziałek, 29 lipca 2013

dom po zmianach

Niejako na życzenie czytelników :D pokazuję plan domu po wprowadzeniu zasadniczej zmiany, czyli schodów. Od razu uprzedzę, że nie znalazłam odpowiedniego modelu schodów i na załączonym planie są proste, ale w rzeczywistości będą coś jakby zabiegowe, bo skręcą nad pomieszczeniem gospodarczym.

Dodam, że tym razem zrobiłam plan dokładnie, czyli na prawdziwym projekcie, tak więc zachowałam proporcje. W poprzednim, dopieszczonym co prawda, planie, wiatrołap wyszedł dwa razy większy. Tym razem nie nanosiłam już mebli, bo mi się nie chciało. Tylko łazienki urządziłam.


Jak już kiedyś wspominałam, wiatrołap nie wyszedł najszczęśliwiej. Jest trochę mało miejsca. Wnęka przy pomieszczeniu gospodarczym do miejsce na szafę, a raczej szafkę, bo tam jest raptem 80cm. Cóż, mamy super salę balową, pardon, poddasze, ale wejście nie teges. Tak szczerze mówiąc, to mi to nie przeszkadza :D

Ups, zapomniałam wstawić drzwi z wiatrołapu do holu :D

sobota, 27 lipca 2013

nasza Misia

Czy ja pokazywałam tutaj naszą pannę? To ważny członek naszej małej rodziny :) Ma już 5 lat i jest słodziakiem z charakterkiem. To brytyjczyk krótkowłosy. Oryginał. Zastanawiamy się, jak zareaguje na przeprowadzkę do domu z ogrodem, gdyż w życiu nie stanęła jeszcze na zielonej trawce. Ogólnie to mały tchórz i ciamajda. Boi się każdego robala większego niż 2cm, a na dźwięk dzwonka ucieka pod łóżko i za Chiny nie wyjdzie, chyba że to ktoś znajomy. Potrafi spaść ze stolika kawowego, a na szafkę wiszącą w kuchni już nie wskakuje, bo kilka razy nie wcelowała. 
Chcielibyśmy zrobić jej na poddaszu jakiś wypasiony park rozrywki, np. puścić dechy pod sufitem wzdłuż domu, taka ścieżka zdrowia :)










piątek, 26 lipca 2013

deskowanie dachu

Dach prawie w całości odeskowany w pięknym zielonym kolorze. Widać też już pierwszy komin (od kotłowni). Cegły w cenie 1,50zł są może niezbyt równe, ale za to chwalone za wytrzymałość, w przeciwieństwie do tych za 3zł, które odpryskują od byle puknięcia.
Jest też już trochę styropianu przy fundamentach.



Podpory daszku na ganku, jakże dekoracyjne teraz i rustykalne w wyrazie stemple od stropu, będą prawdopodobnie dębowe. Orientacyjna cena za 2sztuki z drewna dębowego o szerkości 15x15cm to 250zł.

Jako że nie byłam dziś na budowie, zobaczyłam dom z zielonym dachem przed chwilką, na zdjęciu. I aż się wzruszyłam, bo teraz to już naprawdę wygląda jak DOM!

czwartek, 25 lipca 2013

dach i ściany działowe

We wtorek 23 lipca na budowę zjechała ekipa. Ośmiu panów wzięło się do roboty pod czujnym okiem mojego męża. Szkoda, że było pochmurno, bo takie bure zdjęcia wyszły.

Więźba gotowa:


Ściany szczytowe zrobione. Początkowo nie chcieiśmy żadnych okienek na poddaszu, ale to było wedy, gdy w planach było poddasze drewniane. Po wybraniu terivy zdecydowaliśmy się na jedno okienko 60x60 od strony południowej.







Widok z okienka piękny, aż żal, że tam nie ma pokoju. Poniżej widać też z lewej strony dziurę na schody.



Jak już zobaczyliśmy, jak wygląda dom z oknami na poddaszu, to jednak zdecydowaliśmy się na okno z drugiej strony. Zawsze to widniej i lepszy przewiew. Mam nadzieję, że nie będzie problemu z wykuciem okna. Swoją drogą całkiem spora przestrzeń na tym poddaszu. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że zdecydowaliśmy się na terivę i solidny strop. Pomijając kwestię bezpieczeństwa (panicznie boję się ryzyka zniszczenia dachu przez np. trąbę powietrzną, co nie jest wcale rzadkością ostatnio) to po prostu mamy dodatkową przestrzeń na coś w stylu warsztaciku, suszarnię i graciarnię, jak przystało na strych. Nie wspomnę o naszym kocie, dla którego będzie tam raj, a bieganie po schodach będzie zapewne ulubioną rozrywką, gdy dostanie swojego porannego lub wieczornego fisia.

 


Oprócz dachu panowie robią ścianki działowe. Najpierw my rozrysowaliśmy sobie kredą na podłodze układ ścian, dzięki czemu ostatecznie zobaczyliśmy rozkład pomieszczeń. Poszerzyłam łazienkę o 4 cm kosztem pokoju gościnnego (zwanego gabinetem:p) . Poszerzyłam też hol z 118cm do 125 kosztem dwóch sypialni. Martwi nas wiatrołap. Po dodaniu schodów na strych zrobiło się tam trochę ciasno, dwie osoby ledwo tam się rozbiorą. No ale trzeba wybrać mniejsze zło. Wymiary pozostają więc bez zmian, jedynie poszerzyłam drzwi z wiatrołapu do holu z 80 na 90cm, dzięki czemu wizualnie wygląda to lepiej. Poniżej postawione pierwsze warstwy ścianek pokojów oraz wstępne ustawianie wiatrołapu.








Został wylany również ganek. Trochę go zmniejszyliśmy, gdyż wg projektu pierwszy schodek miałabym pod samym ogrodzeniem prawie. I tak jest spory, co mnie cieszy, bo będzie gdzie stawiać doniczki. Słupki wspierające daszek będą drewniane.


Przygotowano też fundamenty do ocieplenia.


Dziś zaczęto już deskowanie. Wykorzystaliśmy deski z szalunków wieńca i stropu oraz domówiliśmy nowe. Papa czeka gotowa plus 10kg gwoździ i 20kg takich małych, okrągłych podkładek.




Jak na dwa dni pracy całkiem sporo zrobione. Oby tempo pracy nie wpłynęło na jakość.

poniedziałek, 15 lipca 2013

inspiracje - salon

Dziś trochę pomysłów na salon. W zasadzie umeblowałam go już w całości w mojej głowie, ale wiadomo, że zawsze jakieś nowe pomysły mogą się urodzić.

Najpierw inspiracje:

Dodam na wstępie, że kominki na poniższych fotach odzwierciedlają mój wymarzony kominek, czyli biały i klasyczny, zwłaszcza ten pierwszy.
 






Mój wybór to:

Stół cały biały, rozkładany, najlepiej z toczonymi nogami. Znalazłam taki, niestety nogi ma kanciaste, ale inne stoły toczone mają niebotyczne ceny. Zobaczymy więc co tam się jeszcze znajdzie.
 
 
Do stołu krzesła z Ikea.





Do stołu mogłaby być ława  z tej samej serii, też cała biała:

 

Sofa też Ikea (dlaczego tak trudno znaleźć ładne sofy w rozsądnej kwocie? W UK takie sofy są wszędzie). Na pewno sofa z fotelem będzie miała dwa rodzaje pokrycia - czerwony na święta i drugi na resztę roku. No właśnie, ale jaki? Moje typy:
 

 Z bliska:


I to jest niegłupie:
Jeśli chodzi o pozostałe meble to spodobały mi się bardzo te z kolekcji Forte.  Z bliska wyglądają dobrze. Potrzebne będą: stolik rtv, regał mały, witryna oraz komoda.













Przydałby się jakiś dywan koło sofy. Ponieważ mam w domu kota musi to być przemyślana decyzja. Kiedyś mieliśmy piękny, włochaty, beżowy dywan. Niestety moja panna, która na co dzień jest grzecznym kotkiem i nie niszczy nam absolutnie nic, upodobała sobie dywan, który chyba przypominał jej trawkę, i zasikała nam go doszczętnie. Trzeba było wywalić - dywan rzecz jasna - na śmietnik. Teraz więc mamy nauczkę i dywan może być tylko i wyłącznie tkany na płasko. Podoba mi się taki naturalny:




A jeszcze lepiej jutowy, tylko że chyba jest niezbyt miły dla bosych stópek.