piątek, 10 czerwca 2016

schody (prawie) skończone!!!

Moje wymarzone schody są skończone i w całości zamontowane w naszym domu. Jest barierka i listwy wzdłuż ściany. Jest pięknie i elegancko!





W miejscu, gdzie się kończy wyskoki słupek, będzie ścianka dzieląca pomieszczenie na pół, czyli na wiatrołap i schowek z pralką (z wejściem od kuchni). Natomiast przestrzeń pod schodami między dwoma słupkami (pod barierką) będzie miała dwie szuflady na buty.Trochę szkoda zabudowywać tę przestrzeń, ale niestety jest to konieczność. W przeciwnym razie kurtki musiałabym wieszać na poręczy, bo nigdzie indziej nie byłoby miejsca. Cały wiatrołap aż do szczytu schodów pomaluję na coś w stylu mlecznej czekolady, co pięknie podkreśli biel schodów. Pierwotnie chciałam tam dać jaśniutki kolor, ale widząc stan ścian po przeprowadzce szybko się rozmyśliłam. 

Dziś przyszły ostatnie próbki tkanin do sypialni. Zdecydowałam się oczywiście na różowe róże na żółtawym tle.Dla mnie bosko, a i mąż zaakceptował.  Poniżej zdjęcie próbki na tle ściany w sypialni oraz sama sypialnia. Dekoracje są tymczasowe :D




W sypialni są dwie takie same szafy. Stoją przy ścianach, bo po środku będzie stała komoda, a nad nią telewizor. Szafy chcemy ozdobić u szczytu listwami dekoracyjnymi, które zostały nam z kuchni (tam też będą te listwy, ale kupiliśmy ich za dużo). No i jeszcze brak uchwytów. Natomiast łóżko chcę pomalować na biało, bo na razie nie kupimy nowego. W ogóle to sypialnia jest cudowna i wygląda bosko w promieniach zachodzącego słońca. Śpi się też super.

I jeszcze zapomniałam napisać jak skończyła się sprawa śmierdzącego szambem sedesu. Otóż waliło po nozdrzach w niebieskiej łazience i już się trochę podłamaliśmy, że to poważne. Umówiłam hydraulika na rekonesans, ale dzień przed jego przyjściem odkryłam przyczynę problemu. Mianowicie to nie śmierdziało z sedesu, ale z rury odpływowej od zlewu, którą to mój mąż odetkał, gdy chciał podłączyć syfon i nie zatkał ponownie. Oczywiście mąż zapomniał o tej rurze, a ja nie zauważyłam braku zaślepki, bo tam postument zasłania. No i przypadkiem odkryłam winowajcę, gdy schylałam się po coś na podłodze. Hydraulik miał niezły ubaw z nas :D






3 komentarze:

  1. Wprowadzam się do Was! :) Teraz patrząc na barierkę to już wiem, że takich właśnie szukałam :) Aleee... moje dopiero gdzieś za rok się będą tworzyć :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Za każdym razem, jak przechodzę obok schodów, mam szeroki uśmiech na twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne schody :). można wiedzieć jaką maja szerokość?

    OdpowiedzUsuń