piątek, 8 lipca 2016

okno kuchenne

Okno kuchenne prawie ukończone. Są moje śliczne, śnieżnobiałe zazdrostki, są własnoręcznie uszyte zasłonki na podkładzie (brakuje tylko odpowiedniego wiązania, na razie spięłam je aksamitką) oraz rolety, których montaż w całym domu odbył się w środę wieczorem.



Brakuje jeszcze parapetu, który będzie przedłużeniem blatu (z tego samego materiału). Dzięki temu okno zmieni trochę proporcje i nie będzie tych wszystkich puszek bezpośrednio na blacie. Skrócę też wsporniki karnisza, bo zasłony za bardzo odstają od ściany i niepotrzebnie zmniejszają kuchnię.

Rolety są wszędzie w tym samym kolorze. Zamówiliśmy je z takim listwami wzdłuż, które trzymają roletę w ryzach, ale które to zasłaniają szybę i przeszkadzają przy ich myciu. Zrezygnowaliśmy więc z ich montażu. Rolety wiszą sobie swobodnie i dyndają przy uchylonym oknie, ale za to mam ramy okienne w całej okazałości. Tylko w sypialni przykleimy te listwy, bo jednak półcentymetrowa szpara między roletą a ramą razi rano w oczy.



3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zazdrostki😍 Też bym chciała takie. Czy nie uszyła by mi Pani takich samych 😋

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha źle zrozumiałam już wiem że zasłonki sama uszyłaś 😋 a zazdrostki kupiłaś, jedno i drugie piękne więc poproszę jakeś namiary na zazdrostki. 😁

    OdpowiedzUsuń