czwartek, 26 marca 2015

epopeja dachowa

Temat ciągle ten sam - dach. Sprawa trochę nam się przeciąga. Chodzi o okno dachowe, które miało być w miniony poniedziałek. Potem we wtorek. Gdy we wtorek nie dojechało okazało się, że omyłkowo pojechało gdzie indziej. W sklepie gorąco nas przepraszali i obiecali dać jakieś gratisy dekarzom w związku z opóźnianiem im roboty. Wreszcie w środę, wczoraj, jest, przyjechało. W ramach gratisu dostarczono miarki, metrówki znaczy. Mąż pomógł chłopakom wciągnąć pudło z oknem na strych. Rozpakowali i ... okazało się nie takie jak zamawialiśmy. Klamka była po prawej stronie, a my chcieliśmy po lewej, aby skrzydło szło na prawo. Męża szlag trafił. Zadzwonił do sklepu i mówi co i jak, a tam panika. Zaproponowano nam rabat 85 zł. Hm, mało, prawda? No to zrezygnowaliśmy z zakupu i oddaliśmy okno (zostawiliśmy za to kołnierz i te inne elementy) jako niezgodne z zamówieniem. Oddali nam kasę, choć podobno potrącą to pracownikowi, który przyjmował zamówienie od nas, bo to on źle przekazał do fabryki. Ponieważ nie mieli w sklepie drugiego okna do odebrania na dziś, dekarz załatwił okno w innym miejscu, niestety 180 zł drożej. Tak więc naczekaliśmy się, okna nie mamy i jeszcze trzeba było dopłacić. Ech. I jeszcze od dziś mają być deszcze, więc nie wiem kiedy skończy się ta epopeja dachowa.

Ale, na plus, muszę przyznać, że dach jest przepiękny! Błyszczy prześlicznie, a głębokie wytłoczenia do złudzenia wyglądają jak ceramiczna dachówka. Sąsiedzi i dekarze też wyrazili uznanie dla naszego wiejskiego daszku :)  A ja nie mogę się napatrzeć na zdjęcia!




1 komentarz:

  1. Z okien dachowych mogę polecić zdecydowanie firme Fakro, na przykład ten model https://portalokienny.pl/pol_m_Okna-dachowe_Okna-dachowe-Fakro-2217.html u mnie sprawdza się wyśmienicie.

    OdpowiedzUsuń