poniedziałek, 16 czerwca 2014

piach

W najbliższy piątek zaczniemy obsadzać słupki pod frontowe ogrodzenie. Mąż zamówił w związku z tym 3 tony piachu. Matko jedyna - pomyślałam sobie - gdzie my usypiemy taką ilość plaży??? Piach przyjechał w minioną sobotę już przed 6 rano. Phi, a to taka większa piaskownica wyszła.



Na zdjęciu widać też mojego wiernego rumaka :) oraz z prawej strony górkę gruzu, którą jednak nie udało nam się opylić znajomemu, a która pięknie porasta już rumiankiem i innym zielskiem.
To długie korytko tuż za kupą piachu to koleina po naszym aucie, zrobiona gdy było tam niezłe błotko. Samochód po parkowaniu tam wyglądał jak po rajdzie w Dakarze.

A propos podwórka. Znalazłam zdjęcie z pomysłem na kostkę przed domem, ale to dla fanatyków raczej:




Przepiękne i równie czasochłonne. Ja po ułożeniu pięciu kamyczków cisnęłabym resztę w cholerę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz