piątek, 6 czerwca 2014

różne sprawy

Pojechaliśmy do energetyki zapytać się o postęp prac w związku z przyłączem prądu. Dowiedzieliśmy się, że sprawa jest załatwiana. Dobre i tyle. W umowie napisali, że daja sobie czas do końca sierpnia, mam nadzieję, że to pesymistyczna wersja.

Mąż skontaktował też się z panem, który miałby zrobić podmurówkę pod ogrodzenie. Na razie wstępnie się zgodził. Szkopuł tkwi jedynie w tym, że jest dużo wody w rowie wzdłuż naszej działki, co praktycznie uniemożliwia kopanie. Przerabialiśmy to już przy kopaniu rowu pod kabel energetyczny i to była mordęga, bo ziemia była nasiąknięta jakieś 2 metry od rowu.

Przymierzamy się także do skucia podłogi w małej łazience, aby przenieść rurę od kibelka. Małżonek sam to zrobi. Chcemy też pomalować belki od ganku i w tym celu musimy roztropnie wybrać kolorek, bo cała stolarka na ganku i tarasie będzie w tym kolorze. Może jutro więc skoczymy do marketu, żeby naocznie porównać bejce, czy jak to się tam nazywa.

A ja chciałam dokonać małego zakupu, jakże potrzebnego w najbliższych miesiącach. 


Dwie sztuki nam potrzebne. Mały stoliczek na napoje dołączają w gratisie. A jak leżaczek, to jeszcze coś się przyda:




Właśnie taki z przykrywką chcemy.

No to czas na zakupy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz