środa, 13 sierpnia 2014

nocne niebo

Wczoraj wieczorem zabrałam męża na nocny wypad na naszą działkę celem obserwacji astronomicznych. O 21.47 miała przelatywać Międzynarodowa Stacja Kosmiczna widoczna jako jasna gwiazda. I rzeczywiście, punktualnie obiekt pojawił się i zaiwaniał z prędkością 28000 km/h w dodatku dokładnie nad naszą działką, z zachodu na wschód mniej więcej. Aż się wierzyć nie chce, że tam wysoko są jacyś ludzie. Od razu przypomniała mi się "Grawitacja" z Sandrą Bullock. Następny przelot dziś 13 sierpnia o 20.58. A tu można śledzić jej trasę na bieżąco: http://www.isstracker.com/

Oprócz tej stacji zobaczyliśmy też kilka sporych perseidów, zwanych spadającymi gwiazdami. Magia normalnie.

Staliśmy tak na działce jak wariaci bo w kompletnych ciemnościach, gdyż nie ma żadnych latarni koło nas. Pies sąsiadów strasznie się ucieszył z naszej nocnej wizyty, bo od razu przyleciał i domagał się miziania, a że zajęci byliśmy gapieniem się w niebo to zaczął szczekać. Przy okazji okazało się, że mamy czujnych sąsiadów. Od razu wyjrzeli przez okno jak zobaczyli parkujący w ciemnościach samochód i nawet zgasili światło i po ciemku przyglądali się nam dopóki nie upewnili się, że my to my.

Szkoda tylko, że krwiożercze komary nie dały spokojnie pooglądać tych wszystkich atrakcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz