sobota, 30 sierpnia 2014

wokół domu


Postawiliśmy belki na ganku - od razu dom wygląda schludniej. Niestety, drewno (modrzew) nam popękało przez tych kilka miesięcy leżakowania, musieliśmy więc zaszpachlować szczeliny. Właściwie to mnie nie przeszkadzało wizualnie, ale mąż jest pedant i nie mógł tego tak zostawić. Poszły na to 3 opakowania szpachli. Zaimpregnowaliśmy dodatkowo deski nad gankiem pod daszkiem, aczkolwiek teraz wyglądają jakby wyjęto je z wody.




Te poklejone drzwi to nie w oczekiwaniu na montaż, ale zabezpieczenie przed zabrudzeniem z zewnątrz, np. podczas ocieplania.

Pozdzierałam częściowo naklejki z okien od zewnątrz, a mąż od środka przymocował grubą folię. Przynajmniej nie widać, co jest w środku.


Mąż uporządkował trochę teren  i usunął górki ziemi powstałe podczas robienia ogrodzenia. Od razu jest ładniej i działka zrobiła się większa.


Za to za domem stoi woda pachnąca sielsko gnojówką. Już nawet żaby tam zamieszkały.


2 komentarze:

  1. Piękny dom! Uwielbiam takie klimatyczne ganki, są praktyczne i zdobią front domu :)1

    OdpowiedzUsuń