niedziela, 3 kwietnia 2016

listwy pomalowane

Po weekendzie prace wyglądają następująco: pomalowane są wszystkie listwy sufitowe oraz sufit w kuchni i dużej łazience. Zdjęć nie ma, bo białego nie będzie widać, ale na żywo efekt jest. Osobiście malowałam listwy, co było czynnością niezwykle relaksującą i satysfakcjonującą, w przeciwieństwie do klejenia ich. Najgorsze prace za nami, teraz malowanie sufitów i ścian - do końca nadchodzącego tygodnia mamy zamiar to zrobić. Zamówiłam sobie też dodatkowe próbki farb, bo były w promocji po 1 zł i jutro powinnam je mieć, więc popróbuję jeszcze kilka kolorków na ścianach. 

W weekend pogoda była bajeczna i w przerwach siedzieliśmy sobie na słonku słuchając śpiewu ptaszków. Widzieliśmy nawet dwa zające kilkanaście metrów od nas. Były ogromne i chyba z metrowymi nogami. Jak biegły wyglądały jak sarny :) Nie mogę się doczekać, jak codziennie będę mogła oglądać takie widoki.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz