poniedziałek, 7 stycznia 2013

w blokach startowych

05.10.2012

Wczoraj na naszą działeczkę wjechał Pan Geodeta ze swoim trójnogim sprzętem i ze szwajcarską precyzją ładnie wkomponował nam domek. Przy okazji okazało się, że jakoś źle wyliczyliśmy sobie położenie domu, gdyż według nas dom byłby w odległości 7,8 m od krawędzi drogi, a to wydało nam się za blisko i już się martwiliśmy. Chcieliśmy odsunąć dom o 1m w głąb działki, ale to mogło się wiązać ze skomplikowaną procedurą papierkową. No i Pan Geodeta powiedział, że nic nie trzeba załatwiać, bo na projekcie dom jest jakieś 8,7 m od krawędzi drogi, a my po prostu nie umieliśmy tego odczytać z rysunków. Tak więc jesteśmy bardzo zadowoleni z zakończenia sprawy. No może nie tak bardzo zadowoleni, bo 400zł trzeba było zapłacić geodecie, ale i tak utargowaliśmy stówkę :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz