poniedziałek, 7 stycznia 2013

wow!!!

10.07.2012

Normalnie nie wierzę w me szczęście!!! Pojechałam wczoraj do pani architekt ze świeżo zdobytymi warunkami przyłącza prądu. Zaznaczam, że to bardzo miła i pomocna pani. No i ja jej daję papiery, a ona mi pod nos podsuwa jakieś formularze. Ponieważ było niemiłosiernie gorąco i tak naprawdę było mi trochę słabo, nie zorientowałam się, co to za formularze i w pierwszej chwili chciałam je tylko podpisać, bo zrozumiałam, że ona za mnie je wypełni. Na to miła pani mówi mi ze śmiechem, że mam całość wypełnić. No to ja wytężam wzrok i sprężam umysł, a tam wielkimi kobyłami napis jak byk: WNIOSEK O POZWOLENIE NA BUDOWĘ. Jak to, pytam, to już składamy wniosek??? Uśmiała się ta pani architekt ze mnie wczoraj. Bo tak, właśnie nadszedł ten dzień, że złożyłam WPZ. Nie mogłam w to uwierzyć! Myślałam, że to jeszcze potrwa z miesiąc, a ta pani wręcza mi paczuszkę z dokumentami i projektami i każe zanieść do kancelarii na dole. Ale najlepsze powiedziała na koniec. Pozwolenie mamy dostać już W PRZYSZŁYM TYGODNIU!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz