poniedziałek, 7 stycznia 2013

ściągamy humus

25.10.2012

Po odczekaniu tygodniu na zawiązanie się betonu, można było przystąpić do ściągania humusu. Mąż obleciał okoliczne firmy i wynajął koparkę za 80zł za godzinę. Udało się elegancko uprzątnąć ziemię, na szczęście warstwa humusu była dość mała, tyle że na działce jest teraz trochę księżycowy krajobraz. Mąż pracowicie pozamiatał resztki ziemi z betonu i oczom naszym ukazał się cały zarys domu. I kurcze, jakiś taki malutki ten domek. Wzięliśmy nawet metrówkę i mierzyliśmy, czy aby na pewno są to właściwe wymiary i rzeczywiście są.

Teraz czekamy, aż majster znajdzie czas i dokończy nam stan zero. Niestety, nadchodzą przymrozki, a to znowu oddala termin robót. Najgorsze jest to, że są małe szanse na to, że w tym roku postawimy ściany i dach, gdyż wykonawca się nie wyrobi. No nic, zobaczymy jak to wyjdzie.
  








 Przy okazji Mąż wydłubał pęknięty kręg z podjazdu i teraz spróbujemy wstawić nowy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz